W maju tego roku minęły trzy lata, odkąd wdrożone zostały unijne przepisy dotyczące ochrony danych osobowych (RODO). Czy po kilku latach od wejścia w życie przepisów RODO, możemy powiedzieć, że ówczesna panika miała sens? Co się zmieniło w sposobie prowadzenia kampanii marketingowych?
RODO – Nerwowa atmosfera maja 2018
W Polsce regulacje rozporządzenia unijnego weszły w życie 10 maja 2018 roku. Okres bezpośrednio poprzedzający to wydarzenie upływał pod znakiem niemałej paniki wśród europejskiej społeczności marketerów. Wdrożenie przepisów okazało się nie lada nauką dla europejskiego rynku marketingowego, a następstwa nowych regulacji pokazały wyraźnie, kto poradzi sobie w nowej rzeczywistości, a kto – wręcz przeciwnie.
Wprawdzie nowością nie było wprawdzie obowiązku informacyjnego dotyczący zakresu czy celu przetwarzania danych osobowych, ale rozszerzono go, dodano nowe restrykcje i prawa obywateli, w tym: prawo do bycia zapomnianym, uprawnienie do żądania przeniesienia danych osobowych, czy wzmocnienie prawa dostępu i wglądu w dane. Nowością było ograniczenie profilowania, w tym obowiązek uprzedniego otrzymania zgody na nie. RODO wprowadziło również wyraźną interpretację plików cookies jako danych osobowych i wzmocniło bezpośrednią odpowiedzialność przetwarzającego dane osobowe.
Choć w pierwszej chwili, RODO wzbudzało wiele kontrowersji i sporo lęku, okazało się że można sobie poradzić w lepszy lub gorszy sposób z bieżącą sytuacją prawną. W jakim kierunku wydają się zmierzać strategie marketingowe?
Dostosuj się albo pożegnaj z rynkiem
Trzy lata po wdrożeniu RODO, globalna społeczność zajmująca się technologiami reklamowymi i marketingiem dość dawno powróciła do normalnego rytmu i relatywnego spokoju. Okazuje się, że odpowiedni marketing omnichannel pozostaje możliwy i skuteczny.
Kiedy wdrożone zostały przepisy związane z ochroną danych osobowych, dostawcy tychże informacji o konsumentach oraz twórcy technologii reklamowych mogli dopasować się lub wypaść z gry. Wiele podmiotów zdecydowało się zawinąć żagle i przenieść w inne rejony świata – głównie do Stanów, które są zdecydowanie mniej restrykcyjne pod kątem prawnym, jeśli chodzi o marketing. Inni zostali i dostosowali się do obecnej sytuacji.
Kolejne, nieuniknione zmiany
W chwili obecnej, amerykańscy marketerzy przygotowują się do nowej rzeczywistości – świata bez plików cookie. Konieczna będzie niemalże całkowita zmiana strategii marketingowych tak, by zapewnić jak najlepsze działanie.
Jeśli chodzi o dane, przejście do świata bez plików cookie skutkuje zwiększonym naciskiem na tworzenie własnych strategii, w pełni niezależnych od plików cookie stron trzecich. Jak się okazuje, dla wielu podmiotów już wdrożenie regulacji RODO dało świetne podwaliny pod nadchodzące zmiany. Wzrosły na znaczeniu dane pozyskiwane offline, poprzez badania, analizy zakupów, ankiety, programy lojalnościowe czy dane w CRM. Nie każda marka koncentrowała się wcześniej na tworzeniu własnych zasobów danych – i to się prawdopodobnie mocno zmieni. Zdaniem wielu specjalistów, produktem finalnym wyżej wspomnianych zmian będzie mocniejszy nacisk na tworzenie unikalnego profilu klienta, który powstanie w oparciu o wiedzę i doświadczenie firmy.
Źródło: adweek.com
